Rzeszowska Scena Muzyczna
Rozrywka
PARTNERZY
KONTAKT
Siedziba resinet.pl
tel.: 017 85 06 396
fax: 017 85 06 397
Współpraca z serwisem:
tel.: 017 85 06 396
rozrywka(at)resinet.pl
Rzeszowska Scena Muzyczna:
tel.: 607 872 220
rsm(at)resinet.pl
AKTUALNOŚCI

Premierowe utwory Calea

Końcem października 2012r. zespół Calea nagrał 2 premierowe utwory: Ananda i Vacatus. Premiera utworu Ananda odbyła się 29.11.2012r. w Polskim Radiu Rzeszów. Obydwu utworów możecie odsłuchac poniżej.

Nowym instrumentem jaki zagościł na krążku sa bongosy. Dla tych którzy już poznali zespół Calea od strony muzycznej po płycie "Nieobecność" miłym zaskoczeniem może być również świeżość utworów pod względem aranżacyjnym, jak i harmonijnym. Oprawa muzyczna ma charakter zmienny, jednak bardziej stonowany i wyrazisty w dźwiękach. Nie zmienia to jednak faktu że pozostaje ona nadal w znaku rozpoznawczym i charakterystycznym dla zespołu Calea.

Ananda, oraz Vacatus będą stanowić single przed drugą płytą zespołu.

Obecnie zespół przygotowuje sie do zagrania koncertu podczas Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, która odbędzie się 13.01.2013 na rzeszowskim rynku. Zespół Calea zajmie deski sceny o godzinie 14:40.




 
 
 

Tagi: calea, ananda, vacatus
Dodano: 03-01-2013 Dodaj komentarz »
« Poprzedni artykuł   |  Powrót  |   Następny artykuł »
KOMENTARZE
Twój podpis:
Treść:
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Tylko zalogowani użytkownicy
mogą dodawać komentarze. Zaloguj się
autor: aska data: 08/01/2013
ale mi konstruktywna krytyka:D:D:D
autor: słuchacz data: 08/01/2013
od kiedy to garazowo nagrane wokale sa nowa ideą. to po prostu niedoróbka i niedopatrzenie a raczej nie zamierzone działanie. niech wreszcie ci ktorzy krytyki nie znoszą zrozumieja ze nikt zespolu nie krytykuje za muzyke tylko zwraca uwage na to co nalezaloby poprawic od strony tevhnicznej. to jeden z ciekawszych nowych zespolow tutaj wiec fajnie by bylo zeby na przyszloc unikali takich wpadek. muzycy na tym lepiej wyjda a i ja wtedy z przyjemnoscia poslucham:)
autor: konstruktywna krytyka data: 08/01/2013
Hmmm..., rozgorzała dyskusja na tematy każdemu obce, choć jednak co każdy to ma swoje zdanie. Jeśli zespół stwierdził że ostateczne wersje mają brzmieć TAK, to po co krytykować jakość, brzmienie + trudne w odbiorze teksty, skoro miało to dać taki właśnie efekt. Na świecie jest dziesiątki tysięcy zespołów i osobiście nie uważam żeby jakikolwiek z nich miał się trzymać utartych zasad i narzuconych nurtów. Kto jak kto, ale autor tekstów Calea zna zapewne ukryte znaczenia ich treści, więc dyskusja na temat "grafomani", czy sensu ich odbioru równieżnie nie ma znaczenia. Patrząc na to bokiem widzę grupę ludzi którzy zatrzymali się w regułkach że coś powinno być tak i już! A każde inne, choć zamierzone działanie to jest już beee... Ale jak to już bywa w świecie "każda nowa idea na początku jest bluźnierstwem". To że na scenie polskiej dominuję głośny wokal zagłuszający instrumenty to jest nadwyraz patologiczne zjawisko wytwórni muzycznych objawiające się szczególnie w muzyce pop. Tak jest to pokazane w naszym kraju i tak się przyjeło. Rock jak i jego inne odłamy muzyczne kieruja się innymi prawami, zarówno w jakości jak i realizacji w studio nagrań. Więc jeśli niszowe zespoły chcą grać i nagrywać w ten sposób, niech idą w tym kierunku, a potencialnemu słuchaczowi pozstaje albo to polubić, albo odrzucić. Krytycy są i będą nadal żerowali na 'Artystach" i twórcach swojego rzemiosła. Trzeba to mieć na uwadze, ale biada temu kto się ich posłucha :)
autor: konstruktywna krytyka data: 08/01/2013
Hmmm..., rozgorzała dyskusja na tematy każdemu obce, choć jednak co każdy to ma swoje zdanie. Jeśli zespół stwierdził że ostateczne wersje mają brzmieć TAK, to po co krytykować jakość, brzmienie + trudne w odbiorze teksty, skoro miało to dać taki właśnie efekt. Na świecie jest dziesiątki tysięcy zespołów i osobiście nie uważam żeby jakikolwiek z nich miał się trzymać utartych zasad i narzuconych nurtów. Kto jak kto, ale autor tekstów Calea zna zapewne ukryte znaczenia ich treści, więc dyskusja na temat "grafomani", czy sensu ich odbioru równieżnie nie ma znaczenia. Patrząc na to bokiem widzę grupę ludzi którzy zatrzymali się w regułkach że coś powinno być tak i już! A każde inne, choć zamierzone działanie to jest już beee... Ale jak to już bywa w świecie "każda nowa idea na początku jest bluźnierstwem". To że na scenie polskiej dominuję głośny wokal zagłuszający instrumenty to jest nadwyraz patologiczne zjawisko wytwórni muzycznych objawiające się szczególnie w muzyce pop. Tak jest to pokazane w naszym kraju i tak się przyjeło. Rock jak i jego inne odłamy muzyczne kieruja się innymi prawami, zarówno w jakości jak i realizacji w studio nagrań. Więc jeśli niszowe zespoły chcą grać i nagrywać w ten sposób, niech idą w tym kierunku, a potencialnemu słuchaczowi pozstaje albo to polubić, albo odrzucić. Krytycy są i będą nadal żerowali na 'Artystach" i twórcach swojego rzemiosła. Trzeba to mieć na uwadze, ale biada temu kto się ich posłucha :)
autor: Rzeźnik data: 07/01/2013
Wokalista jest dobry, ma power i oryginalną barwę głosu, a że brzmi na nagraniach "garażowo", to już - tak jak ktoś wcześniej zauważył - ewidentna wina budżetu. Całość jest źle zmiksowana, wokal schowany na piątym planie. Drodzy Panowie z Calei: nie ma sensu oszczędzać na studio i akustyku, który delikatnie mówiąc, nadaje się co najwyżej do nagłaśniania pieszych pielgrzymek albo peronu w Krzemienicy.
autor: abcd data: 06/01/2013
nie sztuka napachac metafor do tekstu. sztka to z głową zrobić. inaczej robi się cos jak w Comie, że niby te teksty sa wielkie itd ale jak je przeanalizowac to nic z nich nie wynika okazuja sie jedynie zlepkiem nic nie znaczacych wersow ktore ladnie brzmia i na co leci ...
autor: abc data: 06/01/2013
Według mnie polskie społeczeństwo nauczyło się interpretować teksty zbyt banalnie, ponieważ wielkie wytwórnie nakazują zespołom by tak pracowali pod publiczność. Każdy inny tekst który zawiera metafory i hiperbole skłania do myślania słuchacza co już w konsekwencji nie jest po myśli wielkim wytwórniom. Myślę że interpretacja tekstów i ich przyswajalność zależy od IQ odbiorcy. Wielu się to nie podoba i uważają to za "grafomanie" bo zwyczajnie nie łapią o co może chodzić w piosence. Ukryte znaczenia tym bardziej są ciekawe, kiedy musimy je rozwikłać. To jak z obrazem na którym jest namalowane pare kresek. I choć autor zobaczył w tym sens, tak odbiorca skazał to na potępienie. SZTUKA nie musi się tłumaczyć. Pozdrawiam zespół i wiosłować własną drogą po której ludzie nie chodzą :) pozdro...
autor: lucy data: 06/01/2013
tekst jakis musi byc. dobrze jak ma sens dodatkowo
autor: otwarty data: 05/01/2013
Kiedyś poznałem osobę która nadużywała słowa grafomania określajac tym mianem każdy tekst którego nie potrafiła zrozumieć. A może nie wszystko trzeba rozumieć, czasem zamiarem jest samo zwrócenie uwagi i wywołanie zastanowienia nad textem który nie ma jednego sensu. Nadeszły czasy szybkiego jedzenia,szybkich dziewczyn i szybkiej muzyki z 10 słów i 30 refrenami mający jedyny sens podany na tacy w fast foodzie i... ciesze się że nie wszyscy tak grają. Hmm może wokale powinny być inaczej zrealizowane i text bardziej o miłości ale nie zapominajmy że to jakość skompresowana i z internetu słuchana w większości na sprzęcie wątpliwie oddającym zamierzoną jakość. Inna sprawa że muzyka odbierana jest subiektywnie i każdy może pisać o niej co chce szczególnie w w internecie tylko nasuwa się pytanie po co ? skoro i tak to kwestia stwierdzenia czy podoba nam się czy nie.. Pozdrawiam speców od realizacji.. zakładać studia nagraniowe lub zespoły znawcy ! Mi się podoba choć słychać że nagranie nie miało budżetu bajmu ;)
autor: obiektywny data: 05/01/2013
bo wokale są jakości garazowej. ale gdyby nie to to wrażenie pozytywne
autor: Calea data: 05/01/2013
Dzięki za wpisy zarówno miłe jak i krytyczne. Nie rozumiem tylko jednej rzeczy "szufladkowania" i wciskania że coś powinno być tak, a nie inaczej. Wszystko co słychać na nagraniach było zamierzone i taki miał być cel. Jakości garażowej też nie miało być, a mimo wszystko komuś się skojarzyło. No ale na tym polega "sztuka", by każdy postrzegał ją inaczej i stawiał jej inne wymagania. Dlatego jej wymiar jest nieskończony :P Dzięki jeszcze raz, pozdrawiamy - Calea.
autor: Anetka data: 04/01/2013
Wokale nieczytelne ale rzeczywiście: róbcie swoje i tyle
autor: MentalB data: 04/01/2013
Chłopaki z Calea, nie przejmujcie się komentarzami. Gimbaza lubi zostać anonimowa i pohejtować trochę w sieci - tylko czekają aż jakaś nowa porcja muzyki pojawi się na resinecie ;) Macie pasję, żyjcie nią dalej i róbcie coś w tym kierunku. Już samo to sprawia, że jesteście lepsi niż to szanowne grono frustratów, które niżej raczy nas komentarzami. (Na pewno sami tworzą świetną muzę i mają bogate życie poza siedzeniem na resinecie :D )
autor: kazek data: 04/01/2013
odkrycie Ameryki z tymi bongosami normalnie
autor: violka data: 04/01/2013
rzeczywiscie - wokale to porazka. trzeba sie domyslac o czym jest ten tekst. a jak sie zorientujemy to ... o zgrozo - co za grafomania. i zgadzam sie z przdmowca: chlopaki pewnie wszystkie festiwale szantowe obskoczą w tym roku:D
autor: xyz data: 04/01/2013
calosc wydaje sie jeszcze jakos hulac. ale jak wokale sa zrobione: przeciez to porazka. nie mowie o samym wykonaniu, choc ono tez czasem siada - chodzi mi o realizacje wokali: garaz po prostu. czegos wiecej spodziewalem sie po zespole ktory spodobal mi sie w pierwszej odslonie.
autor: Red zone data: 04/01/2013
Miłe zaskoczenie :) Koncerty na live świetne, miło popatrzeć i posłuchać :) "xyz" - jakości garażowej nie słyszałeś :/
autor: Aro data: 03/01/2013
Niezłe numerki, ciekawy klimat...
autor: xyz data: 03/01/2013
obydwa na jedno kopyto. pierwsze skojarzenie: szanty. jakosc garazowa