O nowej płycie, o pobocznych projektach i o kilku innych sprawach... - wywiad z Pawłem Rączym i Darkiem Łebkiem, gitarzystami zespołu Brown.

Vic: Na jesień planujecie w końcu wydanie trzeciego albumu zatytułowanego „Po nieboskłonie”; dlaczego tak długo kazaliście fanom czekać na ten krążek? O ile mi wiadomo, materiał został zarejestrowany ponad rok temu, jak nie więcej? Co się działo przez ten czas z wydawnictwem?

Paweł Rączy: Po ostatnim krążku zostało wiele sprzątania. Rozwiązaliśmy kilka umów. Pozostało zatem zacząć wszystko od nowa. To był czas, który spożytkowaliśmy na rozmowy z wytwórniami i ludźmi, którzy będą z nami teraz pracować. Ostatecznie podjęliśmy decyzję, że chcemy to zrobić bez pomocy labelu. Kiedy chcesz coś zrobić dobrze musi to czasem potrwać.

Darek Łebek: Tak, rzeczywiście premiera 3 płyty zatytułowanej „Po nieboskłonie” będzie miała miejsce w listopadzie. Trochę czasu upłynęło dużo się pozmieniało. Po pierwsze rozstaliśmy się z dotychczasową wytwórnią. Po drugie po nagraniu materiału skład zespołu opuścił Marcin Barański, co trochę przystopowało rozwój wydarzeń. Jak wiadomo żyjemy w pięknym kraju ale niełatwym i nagranie płyty to nie wszystko. Szukaliśmy najlepszego wyjścia dla nas i staraliśmy się wyznaczyć sobie na nowo priorytety więc trochę zeszło. Na szczęście na dzień dzisiejszy można śmiało powiedzieć, że chwilowy zastój też miał swój głębszy sens. Płyta jest już wytłoczona, zostaje etap promowania i koncertowania.

V: Jesteście zadowoleni z tej płyty? Czego możemy się po niej spodziewać? Ile będzie utworów? Czy to nadal Brown?

P.R. "Po nieboskłonie" to ukoronowanie naszej dotychczasowej działalności. To zdecydowanie najlepszy album pod każdym względem. Całość rejestrowaliśmy pod okiem profesjonalistów. Wybór studia również wydawał się oczywisty (przyp. Spaart).

Po albumie można spodziewać bardzo energetycznej mieszanki osadzonej w wesołych tonacjach. Unikaliśmy melancholijnych nastrojów i ballad. To bardzo pozytywny, niemal imprezowy album. Jesteśmy pewni, że bardzo się spodoba. Album zawiera 11 kompozycji. Zdecydowanie jest to ciągle Brown, tylko bardzo dojrzały.

D.Ł: Myślę, że zadowolenie jest duże, mamy nagraną bardzo fajną płytę, zawodowo brzmiącą (co nie było tanie).

Czy płyta się spodoba? To już zależy od słuchaczy, nie od Nas. My wsadziliśmy w nią maksimum energii i postaraliśmy się nagrać najlepszy materiał jaki się dało. Stylistycznie jest bardzo różnie, są kawałki spokojne jak i takie z wielkim rockowym wykopem, przekrój przez stadia emocjonalne poszczególnych członków zespołu.

V: Kto jest odpowiedzialny za warstwę liryczną i muzyczną na nowym krążku? Co lub kto był/-o inspiracją przy tworzeniu materiału?

D.Ł: Teksty są zasługą Pawła, tradycyjnie, natomiast muzyka w dużej mierze jest naszą wspólną wypadkową gustów i inspiracji. Staraliśmy się zrobić płytę która byłaby pozytywna w przekazie, taka dobrze nastrajająca słuchacza jak i Nas.

V: Znacie już datę premiery? Gdzie będzie ją można zakupić?

P.R. Premiera odbędzie się 22 listopadzie w ramach dużej imprezy o nazwie Odlot Festiwal, która odbędzie się w klubie Wytwórnia.

D.Ł. Płyta będzie dostępna w wersji elektronicznej jak i fizycznej, będzie sprzedawana na koncertach jak i przez Internet.

V: Planujecie jakiś teledysk do któregoś z utworów na nowym albumie?

D.Ł.: Tak, do sieci trafił właśnie klip do utworu „Gdy modlę się”. Planujemy jeszcze drugi teledysk w jakimś niedalekim odstępie czasu.

P.R. Klip pochodzi z ostatniego koncertu w rzeszowskim Red Zone.

V: Ostatnio mało Was widać na scenie, planujecie jakąś większą trasę koncertową w najbliższym czasie? Kiedy koncert w Rzeszowie?

P.R. To normalne. Aktualnie pracujemy nad krążkiem i to nas pochłania całkowicie.

Nowe wydawnictwo to proces bardzo złożony. Staramy się więc dbać o każdy jego element. W końcu jest to dzieło niemal 4 lat naszych starań. Planujemy w tym roku zagrać kilkanaście koncertów. Na więcej nie wystarczy już czasu. Od nowego roku postaramy się pojechać dalej. W Rzeszowie – jak już wcześniej wspomniałem – zagramy podczas Odlot Festiwal.

D.Ł. Owszem, kryzys daje o sobie znać wszędzie koncertów jest rzeczywiście mniej co nie jest do końca Naszą winą, poza tym mnogość Talent show które w dużej mierze psują scenę też daje znać o sobie. Łatwiej zagrać komuś kto jest medialnie rozpoznawalny mimo że w większości przypadków taki rozbłysk „Gwiazdki” jest krótkotrwały i sztucznie nagłaśniany.

V: Z tego co mi wiadomo, chyba każdy z Was (członków Brown) działa również w innych obszarach muzycznych, w innych projektach. Możecie zdradzić gdzie fani mogą jeszcze usłyszeć członków Brown?

Brown: Więc tak: Marcin "Sut" Sułek gra po godzinach w Dead Efforts - ekipa z Warszawy, Paweł Rączy coś próbuje w Krakowie z ex-garowym Ketha i gitarzystą Rape on mind oraz w akustycznym projekcie, Darek Łebek gra w TensionZero, Łukasz Rączy gra w Abnormals i z doskoku w Neonovi.

V: Jak ocenianie sytuację na rzeszowskiej scenie muzycznej?

D.Ł. Dobre pytanie. Sytuacja z roku na rok jest chyba coraz gorsza, po pierwsze nie ma prawie gdzie grać w sensie klubów, kiedyś Rzeszów był stolicą metalu teraz jakoś się to posypało, jest trochę zespołów ale łatwo one nie mają, więc chyba tylko trzeba sobie życzyć wytrwałości

V: Jaki zespół z lokalnego środowiska muzycznego moglibyście polecić?

P.R. Spiral! Słyszeliśmy fragmenty z nadchodzącej płyty. Szykują prawdziwą muzyczną ucztę.

V: Jakie są plany zespołu Brown na najbliższą przyszłość?

D.Ł: Koncerty! Jak najwięcej koncertów! To jest Nasz priorytet. Reszta wyjdzie w praniu.

P.R: Chcemy grać. Najlepiej wszędzie, gdzie to tylko możliwe. Kochamy to robić. Promowanie ,,Po nieboskłonie” to aktualnie nasz priorytet i obowiązek, w końcu nagraliśmy album wyjątkowy pod każdym względem.

V: Dziękuję za rozmowę

Brown: Serdecznie dziękujemy za wywiad i pozdrawiamy – Ekipa BROWN

• Zobacz oficjalny profil FB Brown
• Profil Brown na myspace myspace.com/brownband

W następnym wydaniu SnS, rozmowa z zespołem From Afar.


Kilka dni temu odbyła sie premiera teledysku promującego najnowszy album Brown. Klip możecie obejrzeć poniżej: