Rzeszowska Scena Muzyczna
Rozrywka
PARTNERZY
KONTAKT
Siedziba resinet.pl
tel.: 017 85 06 396
fax: 017 85 06 397
Współpraca z serwisem:
tel.: 017 85 06 396
rozrywka(at)resinet.pl
Rzeszowska Scena Muzyczna:
tel.: 607 872 220
rsm(at)resinet.pl
Wywiady SAM na SAM

SAM na SAM: RESinet.pl rozmawia z zespołem Spiral

Jaki będzie tytuł nowej płyty Spiral? Kiedy można spodziewać się nowego klipu? Co daje własne studio muzyczne? - na te i inne pytania odpowiadają członkowie zespołu Spiral w kolejnym wywiadzie z cyklu SAM na SAM.


Victor: Z tego co mi wiadomo pracujecie nad nowym albumem, i to już od długiego czasu. W październiku 2011 pisaliście na swoim Fanpage o końcowych pracach nad nową płytą. Jest dwa lata później, a płyty dalej nie ma. Dlaczego? Co się stało?


SPIRAL: Szkice utworów były gotowe mniej więcej początkiem 2012, to rok w którym zaczęliśmy nagrania. Efektywnie od sierpnia. Trochę się nam to rozciągnęło, ale chcieliśmy, żeby wszystko było dopracowane i zrobione najlepiej jak potrafimy.

Victor: Wasz debiutancki krążek „Urban Fable”, cieszył się bardzo dobrą opinią krytyków i słuchaczy, poprzeczkę zawiesiliście wysoko, czy czujecie jakąś presję w związku z wydaniem nowego albumu.

SPIRAL: Za każdym razem kiedy prezentujemy nowe wydawnictwo, mamy założenie, że musi być lepsze od poprzedniego. Pracując nad najnowszą płytą, na której będzie ok. 10 utworów, przygotowaliśmy pewnie ze 2-3 razy tyle materiału, który na nią nie trafił.

Victor: Możecie zdradzić jakieś szczegóły odnośnie nadchodzącej płyty? Ile kawałków, w jakim kierunku poszła muzyka Spiral? Jakie instrumentarium? Czy będą jacyś goście? O czym będą teksty? Czy będą jakieś utwory w języku polskim?

SPIRAL: Nasze najnowsze dziecko będzie zatytułowane „Cloud Kingdoms”, na albumie znajdzie się 10 utworów. Mamy wrażenie, że na najnowszej płycie wzięliśmy te pierwiastki które lubimy najbardziej i te, które nam najlepiej wychodzą i połączyliśmy w jedną całość. Będzie więc trochę elektronicznych spokojniejszych numerów, a także trochę ciężkich ocierających się o math metal; pojawi się też trochę ukochanego post rocka. Ta płyta to esencja tego czym jest zespół. Instrumentarium jest stałe bębny, bas, gitary, wokal, elektronika – na płycie pojawi się kontrabas, kwartet smyczkowy. Niektóre utwory mają smaczki w postaci beatów, które zrobiliśmy z widelców, tortownic i innych tego typu urządzeń. Wszystkie utwory są w języku angielskim.

Victor: „Urban Fable” to był tzw. „koncept album” prawda? Możecie powiedzieć coś więcej na ten temat? O czym opowiada ten album, kto był pomysłodawcą koncepcji?


SPIRAL:
Pomysłodawcą koncepcji był nasz poprzedni perkusista Filip – on też był autorem wszystkich tekstów. W założeniu każdy utwór na tej płycie jest pewnym obrazem z historii. Historia opowiada o małym Braciszku porwanym przez gargulce, aby zostać złożonym w ofierze w Katedrze w centrum złowieszczego miasta. Na ratunek swojemu Braciszkowi wyrusza Dziewczyna, która do pomocy zabiera ze sobą Golema i Kota, którzy jej towarzyszą przez podróż.

Victor: Do utworu „It’s gone” powstał bardzo ciekawie zrealizowany klip? Kto jest odpowiedzialny za jego realizację? Jak wspominacie pracę nad klipem? Czy nowy album również będzie promowany jakimś teledyskiem?

SPIRAL: Klip It’s gone zrealizowało Łańcuckie studio – Rec Studio – praca nad klipem trwała kilka miesięcy i wspominamy ją bardzo bardzo miło, była to dla nas niesamowita przygoda, bo to był nasz pierwszy teledysk.

Teledysk na nowy album jest już gotowy – jest to coś całkiem innego, ponieważ jest w całości animowany. Jest zrobiony przez Kamila Burmana. Klimat, w którym jest wykonany to skrzyżowanie bajki z „Salad Fingers”, a wszystko to okraszone bardzo specyficznym stylem Kamila. Już nie możemy się doczekać żeby go pokazać. Przy dobrych wiatrach premiera teledysku odbędzie się końcem grudnia.

Victor: W 2009 roku wygraliście plebiscyt Antyradia na najlepszy album, pozostawiając w tyle takie znane marki jak: Kult, Hey, Riverside czy Behemoth. Co zyskaliście dzięki tej nagrodzie?

SPIRAL: Właściwie nie zyskaliśmy jakiejś wymiernej nagrody. Dla nas to było ważne wydarzenie i ważny „wpis do CV”. Ale nie poszły za tym jakieś konkretne propozycje.

Victor: Gracie muzykę progresywną, która raczej jest trudnym „produktem”, szczególnie w Polsce. A jednak mam wrażenie, że Wam się udało, tj. jesteście rozpoznawalni, a Wasza muzyka dotarła nawet po za granice naszego kraju. Czy zgadzacie się z tym, że trudno jest przebić się z taką muzyką do szerszego grona odbiorców?

SPIRAL: Ciężko pracujemy na swoją markę, jest to niesamowite i bardzo miłe, że jesteśmy już kojarzeni. Sami nie wiemy czy się przebiliśmy, istniejemy obok mainstreamu pomagają nam alternatywne stacje radiowe i portale muzyczne – ale i tak nie jesteśmy częścią polskiego „szołbiznesu” i raczej nie będziemy. Skupiamy się na robieniu muzyki i graniu koncertów.

Na razie postawiliśmy pierwszy krok, poprzednia płyta była dostępna za granicami kraju i spotkaliśmy się z bardzo przychylnymi recenzjami. Teraz ruszamy za granicę z nową płytą.

Victor: Maciej Zeman to członek Spiral? Był odpowiedzialny za elektronikę na płycie „Urban Fable”, jak również koncertował z Wami przy promocji albumu. Ostatnio jednak gracie bez niego? Czy już nie gra z Wami? Czy udzielał się przy nagrywaniu nowego albumu?

SPIRAL: Maciek jest obecnie naszym realizatorem FOH, stale z nami jeździ na koncerty. Przy Urban Fable był współtwórcą elektroniki. Jest także świetnym producentem muzycznym.

Elektronika i plamy dźwiękowe to głównie dodatek do naszej muzyki, nie ma ich na tyle dużo, żeby to grać na koncertach, a nie stać i się nudzić ;)

Victor: Od dłuższego czasu gracie z nowym perkusistą, ale jeśli się nie mylę, poprzedni bębniarz pracował przy materiale na nowym album? Jak to jest? Kto jest odpowiedzialny za partie bębnów na nowym krążku? I dlaczego rozstaliście się z poprzednim perkusistą?

SPIRAL: Filip, nasz poprzedni perkusista, napisał z nami jeden utwór, który będzie na nowej płycie. Jest też autorem tekstów do dwóch kolejnych utworów z nowej płyty.

Pochłonęły go międzynarodowe wyjazdy związane z jego działalnością, dlatego też nie miał na tyle czasu, żeby móc z nami pracować w takim wymiarze, stąd pozostałą część utworów napisała reszta zespołu. Filip obecnie spędza większość roku za granicą podróżując.

Pozostałe bębny zostały napisane przez Bruna naszego basistę, razem z resztą zespołu. Bębny na płytę nagrał nasz dobry kolega Przemek Nycz – były perkusista zespołu Disperse. Natomiast perkusista, z którym gramy i będziemy pisać nowy album to Kuba Wolanin.

Victor: Posiadacie własne studio muzyczne (Sound Brilliance Studio), w związku z tym, praca nad muzyką z pewnością wygląda zupełnie inaczej, niż przy nagrywaniu gdzieś „na zewnątrz”. Jak zatem wygląda proces twórczy w takich warunkach? Z pewnością macie większą swobodę i więcej czasu na realizację i aranżację utworów, czy to ma znaczny wpływ na ostateczny kształt Waszej muzyki?

SPIRAL: Studio jest własnością naszego gitarzysty Mateusza, fakt że mamy do niego dostęp niestety rozleniwia :-), ale z drugiej strony daje szansę na dopięcie wszystkiego i zrealizowanie większości pomysłów w sposób taki, jaki sobie zakładamy. Współcześnie do pisania muzyki nie jest potrzebne studio nagrań, muzycy mogą przygotowywać bardzo sensowne materiały demo w swoich domach, a dopiero później jak będą mieli wszystko przygotowane, wchodzić do studia. My produkowaliśmy wersję demo płyty w studiu, ale równie dobrze moglibyśmy to robić wszędzie. Kluczowy element, nastąpił wtedy kiedy stwierdziliśmy – „płyta jest gotowa, czas ją zacząć nagrywać”. I tutaj studio jest wielkim udogodnieniem.

Victor: Czy Sound Brilliance Studio to tylko Wasz „muzyczny azyl”, czy jest to normalne studio nagrań, gdzie każdy kto chce i ma fundusze, może zarejestrować swój materiał?

SPIRAL: (Mateusz): Jest to komercyjne studio nagrań, jedno z najlepiej wyposażonych na Podkarpaciu. Jeśli chodzi o to czy każdy może zarejestrować swój materiał – to zależy. Zawsze warto się najpierw spotkać i porozmawiać o tym, czy jesteśmy kompatybilni, czy pracujemy na tych samych falach i co możemy zrobić aby przygotować produkt dla klienta, z którego będzie zadowolony i dumny w 110%. Mam to szczęście, że bardzo często pracuję z niesamowicie utalentowanymi i kreatywnymi ludźmi, to czysta przyjemność. Jestem bardzo dumny, że do mnie wracają.

Victor: Gitarzyści Spiral są uzbrojeni w instrumenty marki Mayones, która cieszy się światową sławą. Jak udało Wam się nawiązać współpracę z firmą i dołączyć do „ekipy Mayo”?
SPIRAL: Dawno temu nasz ówczesny management napisał do Mayonesa, czy nie byliby zainteresowani współpracą. Mayones odpisał, że jak najbardziej.

Nie wspominając o jakości instrumentów, które produkują, bo to jest klasa sama w sobie, w tej firmie pracują niesamowici ludzie, bardzo pomocni i bardzo cierpliwi do nas. To wielki powód do dumy i nobilitacja móc znaleźć się w gronie wielu naszych idoli muzycznych jako „ekipa Mayo”, mimo naszych przeciętnych umiejętności :-)

Victor: Podczas sesji fotograficznej do wywiadu, dowiedziałem się, że zanim pojawiła się Ula na wokalu, w składzie był głos męski. Przyznam szczerze, że nawet nie wiedziałem o tym, i trudno mi sobie wyobrazić Waszą muzykę z męskim wokalem. Skąd wyniknęła ta zmiana?

SPIRAL: To były bardzo bardzo dawne czasy, kiedy stawialiśmy swoje pierwsze kroki na scenach, będąc jeszcze licealną kapelą garażową. Śpiewał z nami Michał, który później zawojował program MTV Rockuje. Ale kształt i feeling temu zespołowi nadała Ula z momentem przyłączenia się do nas. Jak na początku nie wiedzieliśmy jak to się uda złożyć w całość. Dzisiaj nie wyobrażamy sobie tego zespołu bez niej, dlatego początek zespołu uznajemy od czasu jej dołączenia.

V: Ostatni koncert w tym roku macie zaplanowany na 29 listopada, co dalej z koncertami? Czy planujecie jakąś większa trasę promującą nowy album? Kiedy fani usłyszą Was na żywo w Rzeszowie?


SPIRAL: Po listopadzie będziemy domykać tematy nowej płyty. Zagraliśmy w Rzeszowie na wakacjach dwa koncerty – jeden na rynku, drugi na No Border Festival, stąd daliśmy trochę odpocząć Rzeszowowi od nas. Obecnie pracujemy nad największą do tej pory trasą koncertową, którą będziemy promować nasz nowy album. Ruszamy za granicę. Wstępnie już mamy zaklepane koncerty w Szwajcarii i na Ukrainie, obecnie pracujemy nad organizacją kilku koncertów w Niemczech, chcemy zagrać także w Belgii, Holandii, Francji. Bardzo nam zależy żeby wszystko nam wypaliło. Po europejskiej trasie najprawdopodobniej zagramy trasę po całej Polsce. Międzyczasie na pewno pohałasujemy jeszcze w Rzeszowie.

V: Jak ocenianie sytuację na rzeszowskiej scenie muzycznej?


SPIRAL: Jak zaczynaliśmy – mimo, że nie było to jakoś bardzo dawno, zespołów było setki, wszędzie wszyscy grali. Następnie przyszedł kryzys, który dotknął branżę rozrywkową, kluby koncertowe zaczęły się zamykać, stąd coraz mniejsza ilość i aktywność zespołów. Zmniejszała się frekwencja na koncertach, zostali najbardziej wytrwali i zdeterminowani. Teraz mam wrażenie, że rynek powoli zaczyna stawać na nogi, dlatego można usłyszeć coraz więcej świetnych nowych projektów. Nasza lokalna scena się coraz bardziej konsoliduje, bo razem można więcej. To świetny znak.

V: Jaki rzeszowski zespół moglibyście polecić?

SPIRAL: Mamy chłopaków z Brownów, którzy na koncertach zawsze miażdżą. Mamy Mienso, z niezwykle charyzmatyczną wokalistką Gosią. Jakiś czas temu wielkie wrażenie zrobił na nas zespół Hectic Sun, kawał świetnej muzyki. No i oczywiście odrodzone Tensionzero, które powraca w wyśmienitej formie.

V: Dziękuję za rozmowę.

SPIRAL: Bardzo dziękujemy za zaproszenie, było nam bardzo miło, że nas zaszczyciliście obecnością podczas naszego hałasowania na próbie :-)
 

Tagi: sam na sam, sns, wywiad, Spiral, scena muzyczna, Cloud Kingdoms
Dodano: 24-11-2013 Dodaj komentarz »
« Poprzedni artykuł   |  Powrót  |   Następny artykuł »
KOMENTARZE
Twój podpis:
Treść:
Portal resinet.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy i wypowiedzi zamieszczanych przez internautów. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
Tylko zalogowani użytkownicy
mogą dodawać komentarze. Zaloguj się
autor: radik data: 25/11/2013
wokalistka jak "ciotka klotka":D
autor: Daro data: 25/11/2013
Piszo o nas :) Dzięki za zauważenie i mam nadzieje że się kiedyś uda wpakować w busa i razem pojechać pohałasować !!!! Powodzenia